Sunday, 5 October 2014

Haczyk na Babcie i Dziadków - DVD z Roczku



Chwilowo mnie nie było, bo każdą wolną chwilę (bez dziecka obok), tworzyłam haczyk na babcie i dziadków, żeby non-stop o Misi pamiętali,żeby pokazać im jednym ciągiem jak Misia sobie po cichutku rosła (pierwsze 6 miesięcy obok jednej babci, drugie 6 obok drugiej), i żeby chciało im się częściej łowić pomoce do jej językowego rozwoju.

( :) Potrzebuję nowych książek, bo Misia zaczyna kręcić głowa na te co mamy, odkąd zaczęłam jej częściej czytać książkę za książką, starając się osiągnąć przynajmniej 15min dziennie. W ciągu dnia czytam po trzy, cztery książeczki ciagiem...  aż przestanie przynosić i pchać się na kolana po każdym moim „Przynieś jeszcze inną książeczkę.”. :) )

Zgrałam wszystkie zdjęcia i filmiki z pierwszego roku życia Misi na nowego laptopa (stary, pół-żywy został we Francji), posegregowałam zdjęcia osobno i filmiki osobno, a potem jeszcze to wszystko na kolejne pierwsze miesiące życia malutkiej.

To, co mi uratowało skórę na tym etapie:

- Większość tego co mam, to momenty, których za żadne skarby nie udałoby mi się uchwycić, gdybym miała za każdym razem szukać i włączać aparat fotograficzny (u mnie zdjęcia i filmiki wszystkie od zawsze były robione telefonem, bo zawsze go mam przy sobie).

- od początku miałam ustawione w telefonie, żeby filmiki i zdjęcia zapisywały się z datą w tytule, w formacie RRMMDD (20131226dsc zamiast np. DSC0075)

- jak Misia miała ok. 4 miesiące posortowałam zdjęcia do folderów na laptopie (każdy miesiąc życia osobno) i obrobiłam je w edytorze do fotografii iPhoto na laptopie teścia. Teraz się strasznie cieszyłam, że tyle już zostało zrobione. (Czytaj: zabierz się za sortowanie i obróbkę wsześnie). Jakbym miała caaaały rok obrobić to by mnie to chyba przerosło.

- na YouTube śledzę już od dłuższego czasu vlog’i (rodzaj pamiętnika, blog na wideo) - zlepki nagranych fragmentów dnia pewnej rodzinki, której baza fanek /fanów, a szczególnie jedna tworzy dość często pokazy „slajdów”, ciągi posklejanych wycinków z vlogów z podkładem muzycznym. Jej filmiki zawsze zapadały mi w pamięć przez wybór muzyki w tle – takie radosne, rytmiczne, a przy tym z tekstem wywołującym u mnie wzruszenie, praktycznie za każdym razem. Spisałam sobie zatem te piosenki)

- wyszukanie w YouTube filmików robionych przez innych rodziców dla swoich dzieciaczków, dało mi jedną piosenkę w języku polskim, która pasuje do mojej składanki.


Cały filmik w efekcie końcowym trwa 58min, a i tak zdjęcia zmieniają się po ok. 2 sekundach (ponad tysiąc zdjęć i filmików, ale nie mogłam wywalić więcej, jakoś przywiązałam się do prawie wszystkich).

Ostrzegłam rodzinkę, że jak ktoś będzie narzekał, że zdjęcia się za szybki zmieniają (tak było jak robiłam pokaz slajdów ze zdjęć z wesela, a wtedy zdjęcia zmianiały się co TRZY sekundy...), to następnym razem filmik będzie dwu godzinny :)

Może zrobię jakąś skróconą wersję, ale na razie mam dość.

Cały projekt miał jakiegoś pecha, bo tygodniu szukania piosenek, przycinania filmików, dopasowywania zmiany zdjęć do rytmu piosenek... po nasiadówce do późna w nocy, rano okazało się, że mi się cały soundtrack poprzesuwał... no to prawie od nowa robiłam jeszcze raz. Potem nagrałam na płytę i wszystko cacy, tylko że na odtwarzacz DVD nie czytał płyty... Zapomniałam, że jak robiłam płytkę z wesela to miałam na komputerze Nero z opcją video-dvd. Na nowego laptopa musiałam sobie cholerstwo kupić i ściągnąć. No i na ściąganie zeszło chyba z 48 godzin, bo się za każdym razem rano, po całej nocy ściągania, że internet przerwał i tak w koło Macieju.

W końcu się udało. :) Ależ byłam szczęśliwa jak już był koniec. Mam nadzieję, że się rodzince spodoba.

A tak Misieńka uciekała w ostatki słońca na irlandzkim niebie.



Piosenki użyte w projekcie:

1. Polskie: (mimo, że F nie rozumiał słów, to się w rytm bujał, więc dobre)

- „Córeczko” – Moniki Urlik – to wywołało we mnie niepohamowany wybuch łez.. Cudo!

- „Kto wie czy za rogiem” – DeSu – segment świąteczny


2. Angielskie:

- “Smile” – Uncle Kracker

- „Let them be little” – Lonestar

- „I love you will still sound the same” – Oh Honey

- “Icing” – Charity Vance

- “You Make Me Happy” – Cathy Heller

- “You always make me smile” – Kyle Andrews

- "Smile" - Keegan Smith

- "My little girl" - Tim McGraw

- "Everybody" - Ingrid Michaelson

 - "One life" - Boyce Avenue

- "Best day of my life" - American Authora - segment z urodzin :)


W rezultacie nie znalazłam piosenki po francusku, napatoczył mi się Garou – „Ma Fille” – ale jakaś za wolna była. - a szkoda...

3 comments:

  1. Wow - ciekawa sprawa i projekt - az nabralam sama moytwacji. Moglabys podeslac pare linkow tych ciekawych video blogow? No i klaniam sie, respekcik, tyle pracy, dobrze miec taka mame!!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. This comment has been removed by the author.

      Delete
    2. Wszystko jest dla ludzi. :) Troszkę pracy taki projekt wymaga, ale przy tym nie będę musiała w przyszłości przeglądać setek zdjęć ani filmików. Same zalety :) Pliki nie "kurzą" się w smartfonie czy na laptopie. Wszystkie filmiki wreszcie zostały przejrzane i przycięte. Teraz mogę oglądać najlepsze momenty wszystkie na raz. Jeśli nabrałaś ochoty, to posegreguj sobie zdjęcia i filmiki na miesiące na razie, a potem jak przysiądziesz to już pójdzie z górki. Jakbyś potrzebowała pomocy to pisz :) Na razie mogę Ci polecić Magisto (aplikacja na smartfony albo w internecie), bo to mnie natchnęło. Specjalne algorytmy odwalają za Ciebie całą robotę, wgrywasz do Magisto zdjęcia i filmiki jak leci, potem wybierasz z ich "biblioteki" typ animacji (np. słodkie misie i kwiatki dla malutkiej dziewczynki, kolorowe piłeczki skaczą po ekranie, są Świąteczne klimaty i masa innych) i do wybranych animacji jest dostępny wybór pasujących utworów muzycznych, a i można też swoją muzykę dać. Na koniec wpisujesz tytuł, a Magisto to wszystko przycina, skleja a na koniec wypluwa śliczny jak obrazek film. Minusy: filmik w darmowej wersji chyba może trwać max 2min, i trzeba euro zapłacić, żeby móc filmik ściągnąć na swoją maszynę. Czasem też trzeba zdjęcia i filmiki dwa, lub trzy razy mu załadować jeśli coś w efekcie końcowym nam nie pasuje. No i filmiki i zdjęcia muszą być wszystkie albo w pionie, albo w poziomie. Inaczej ucina głowy :) Ale, ja na bazie tego jak Magisto zmontował moje filmiki (pierwsze 3 miesiące Misi, pierwsze przewrotki, pierwsze sześć miesięcy, i przygoda na trawie.), tak potem ciachałam filmiki po swojemu na to DVD ale już wiedziałam do czego dążę. Powodzenia i chęci serdecznie życzę. A listę video blogów wyślę Ci na maila. :)

      Delete