Czasem jakoś tak mam, że to całe niedzielne popołudnie jakoś mi się wlecze.
W zeszłą niedzielę jednak czas zleciał nam całkiem niepostrzeżenie :)
1. Poodkładałam najpierw na miejsce wszystkie zabawki walające się po podłodze. Z rotacyjnym systemem zabawek (klik do poprzedniego posta TU) zajmuje to tylko minutkę lub dwie.
Najpierw położyłam jej na krzesełku kilka wielkich lego-podobnych klocków (Mega Blocks). Reszta klocków była w koszyczku na ziemi. Na początku Misia wykładała po jednym na krzesło, aż do opróżnienia koszyczka. Potem wkładała klocki z powrotem.
Za chwilę jej się znudziło i po ułożeniu wszystkich klocków na krześle, zamieniła się w zamaszysty miotacz klocków. Za każdym razem krzyczała "No!"
Na te krzyki przyszedł F. I trochę jej na złość wszystkie kocki znów na krześle poukładał mówiąc 'oui!' - francuskie tak.
Misia na to znowu wymiatała wołając "No!"
F. jej znowu poukładał, mówiąc "oui" kładąc każdy klocek.
Misia znowy klocki wymiotła. Na co F: "d'accord" - zgoda i zaczął zbierać klocki do koszyczka.
Misia za klocek z koszyka ekspresowo złapała i zaczęła układać klocki na krześle, mówiąc "oui"! :D
Nie ma to jak użycie psychologii odwróconej (reverse psychology). F sobie zaraz po tym poszedł.
To co stało się kilka minut później nas zagięło. Misia poukładała najpierw klocki jeden obok drugiego, a jak zabrakło miejsca, zaczęła je jeden na drugim układać. Budowała już z tych klocków tak do 4 elementów, a tym razem układała więcej i więcej. Budowla jej się parę razy rozpadła na pół, ale Misia w skupieniu łączyła klocki dalej.
Dumna dowodząca budową Misia i jej 'żyrafa'? ;)
(W tym tygodniu dałam jej tylko klocki o podłużnym kształcie - "dwu i trzy-wypustkowe" że je tak sobie nazwę. Nie dałam jej klocków gdzie "wypustek" są dwa rządki, bo te jej się w małych łapkach nie mieściły. Okazało się to hitem!
Dzisiaj rano Misia z domu do żłobka nie chciała wyjść tylko "żyrafy" budować. Powiedziałam paniom w żłobku, żeby dziecku klocki skombinowały i obiecały tak zrobić.)
2. Po drzemce przygotowałam Misi tacę, rondelek, miseczki, trzy łyżeczki i płatki śniadaniowe.
Mieszało dziecko łyżeczkami..
Przesypywało dziecko rondelkiem...
Przy okazji zjadło trochę pełnoziarnistych węglowodanów :)
Po czym zwiała się wspinać :)
3. i 4. Budowałyśmy wieżę z drewnianych klocków.
Na koniec podsunęłam Misi zalaminowane karty z obrazkami przedstawiającymi wyrażenia dźwiękonaśladowcze (ściągnięte i podrukowane z blogu MiMowy z serii Ćwiczeń na zamówienie stworzone przez panią Martę Marzec z gabinetu Logat. Linki pod zdjęciem poniżej.)
http://blog.mimowa.pl/index.php/2014/11/cwiczenie-na-zamowienie-czesc-16-logat/
http://logat.edu.pl/
Chciałam ją namówić na dopasowywanie mniejszych kartoników z elementami do większych obrazków (tak jak po prawej), ale Misia miała własną inwencję twórczą..
Przeczytała mi A i E z samogłosek i odpowiedziała na pytania jak robią/mówią/ co to? rysunki z małych kartoników : tik tak, halo, hahaha, bi bi, bum bum, kap kap, klaskała w rączki. Pająka, skakanki i nutek jeszcze nie umie pokazywać/wyrazić w połączeniu z tymi obrazkami mimo, że umie mówić i powtarza hophop, w żłobku mówi spider na obrazek pająka i w książeczkach Kocham Czytać zna wszystkie przyśpiewki- Lalala Lololo Lululu Lilili i Mimimi.
Następnie jakieś 45 minut (! -następnym razem wezmę sobie książkę do czytania! :) ) wykładała wszystkie karty po jednej z pudełka po chusteczkach i wkładała je z powrotem.
Zajęta była niesamowicie. Odzywała się do mnie tylko jak się połapała, że jej się piosenka z "kle kle kle" skończyła i kazała sobie włączyć po raz n-ty. :)
Ta niedziela na długo przejdzie do historii jako dzień, w którym Misia bawiła się sama przez rekordowy okres czasu.
Nawet przez to, że stolik sobie stał, Misia zorganizowała sobie w pewnym momencie sama zajęcia stolikowe :) Żyć nie umierać :)
Przywiezlismy 3-letniego 3-jezyczka i rocznego 2-jezyczka z Irlandii do Francji. Zabawowo-sylabowo wspieram rozwoj mowy po polsku moich corek. Zapraszamy do wspolnej zabawy!
From almost Trilingual parents, a Trilingual and a Bilingual baby. Our family's journey to three languages each. If you are an English speaker, see About me and this blog and/or post labels in English on the right
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Moje maluchy uwielbiają zabawę z takimi drewnianymi klockami http://www.urwis.pl/klocki/klocki-drewniane i wiecznie układają z nich wieże oraz różne zamki. A te karty z obrazkami też muszę zrobić, to musi być świetna zabawa.
ReplyDelete