Jeszcze kolejny raz wykorzystalysmy do czytania materialow z Warsztatu Mikolaja. Pomocny Elf sprawdzal ktore dzieci juz spia i dostarczal odpowiednie prezenty.
Z kartonow po przeprowadzce wylonila sie tez szopka szyta przeze mnie z pomoca francuskiej babci dwa lata temu.
Elf sortowal tez trzy czasowniki do czytania globalnego. Jeszcze troche powtorzen nam bedzie potrzebne, ale ze sciaga do samokontroli w dwoch miejscach nie frustrowala sie, ze sie nie udalo.(sciaga w ksiazeczkach i kropki w kolorze z tylu kazdego paska z czasownikiem)
Jeszcze moge wam pokazac kilka ulubionych zabaw Luluni:
paski papieru do i z pudelka po butach,
glaskanie kota,
stukanie lyzeczkami/miarkami i drewnianymi pieczatkami do ciastek w metalowe pudelko po ciastkach,
plastikowe guziki i drewniane pieniazki.
A na koniec takie zabawki wyprodukowaly sie u mnie po przedluzonej panice przed kolejnym lotem samolotem sam na sam z 3,5 latka i roczniakiem, bez technologii z bajkami dla starszej :D Panika dotyczyla glownie mlodszej, ktorej normalne kupne zabawki nie interesuja specjalnie.
Pudelko kartonowe po sodzie oczyszczonej (pomysl chyba za strony Kreatywnie w domu), w oryginale byla puszka po ince, lub mleku modyfikowanym, ale u nas ani tego ani tego.
Wstazki roznej dlugosci do przeciagania.
Zabawka oklejona filcem ladnie wyglada otwarta, ale dorzucilam jeszcze dzwoneczek do srodka i zamknelam wieczkiem.
Zlota wstazka na dole robi za uchwyt, za ktory mozna zabawke gdzies powiesic.
Gasienica, klocki/ nawlekanka dla starszej - zakretki z przecierow owocowych bio w tubce Ella's Kitchen, wstazka, dwa guziki.
Wesolych i zdrowych Swiat Bozego Narodzenia wszystkim!
No comments:
Post a Comment