Sunday 15 February 2015

CD z polską muzyką dla trzyjęzycznego malucha - Niedzielne sukcesy

Miałyśmy z Misią dziś całe popołudnie i całkiem szybko nam zleciał czas na różnych zabawach.
Pokażę wam następnym razem co robiłyśmy, bo już dzisiaj nie dam rady.

Odniosłyśmy też kilka rodzinnych sukcesów.

Sukces pierwszy to taki, że udało mi się w większości wykorzenić telewizor grający w tle. Misia nigdy nie skupiała się na bajkach. OD ZAWSZE wiedziałam, że to niedobre dla maluchów, a i dodatkowo ostatnio jeszcze doczytałam na ten temat. Ciężko nam jakoś było (razem z F.) nie włączać dziada. Uzależniliśmy się od tego szumu w tle i rozleniwiliśmy się w kwestii zabaw z Misią.

Sukces drugi to taki, że wreszcie udało mi się wprowadzić dobry nawyk puszczania muzyki w tle. (Czytałam o jego potencjalnie pozytywnym wpływie na językowy rozwój dwujęzycznych dzieci na www.BilingualMonkeys.com w poście http://bilingualmonkeys.com/great-music-for-kids/

Wreszcie mam z tego przyjemność i nagle nie muszę o tym specjalnie myśleć, czy się zmuszać do włączenia czegoś.

Lekarstwem okazały się płytki CD z klasycznymi polskimi wierszykami dla dzieci w cudownej oprawie muzycznej. Leciało to to cały dzień u nas, praktycznie bez przerwy i cała nasza trójka (nawet jeśli każdy w swoim kątku) podtańcowywał czy podśpiewywał (Włącznie z F.!).

Jestem uczulona na denerwującą muzykę dla dzieci. Jak mnie coś denerwuje to puszczać nie będę i już. Mam kilka takich płytek na której podoba mi się jedna czy dwie piosenki, a gdzie pozostałe chcą mnie dobić... Zabiorę się kiedyś za te płyty i skombinuję jakąś składankę, żeby już nie musieć przeskakiwać ciągle tych muzycznych potworków.

Z drugiej strony, nie jestem wielką fanką muzyki klasycznej, więc też nie chcę tego w kółko puszczać. Nawet w tle mnie denerwuje jak nie jestem w humorze na takie utwory. (Albo są dla mnie zbyt "usypiające", albo zbyt "agresywne" w momentach kulminacji utworów).

Perełka? - Muzyczny Elementarz dla Dzieci, wydawnictwa Kidimax -  obie płyty są cudowne! Polecam tak mocno jak tylko się da!

F. był przeszczęśliwy, że są do płytki dołączone książeczki ze słowami wierszyków. Sam śpiewał sobie o jaskółeczkach. Miśki nawet nie było w pokoju :) Powspominał potem jak to ta muzyka przypomina mu jak w dzieciństwie zabierano jego klasę do teatrzyku marionetek i jak bardzo to lubił.
Oficjalnie są to nasze ulubione płytki z muzyką dla dzieci.

"Cztery Pory Roku" i "Wiejskie Zoo", kilka faktów o:
- na jednej 20 na drugiej 26 utworów muzycznych Arkadiusza A. Niezgody.
- kwartet smyczkowy i fortepian
- utalentowane muzycznie dzieci (F. parę razy komentował jak strasznie podobają mu się te małe głosiki)
- wierszyki na jednej płytce są wszystkie Konopnickiej, na drugiej lista - M. Kownacka, M. Konopnicka, T. Lenartowicz, S. Jachowicz, W. Bełza, A. Oppman, I. Krasicki.
- powiem tak, jak tylko stworzą nową płytkę to my ją chcemy!


 

Tu możecie posłuchać fragmentów z pierwszego Elementarza:
http://muzycznyelementarz.pl/plyty/

Na głównej stronie w zakładce Aktualności jest też teledysk do utworu "Bocian".

Jest to pierwsza piosenka, która puszczona w tle miała taki wpływ na Misię, że moje dziecko bawiąc się, zaczęło śpiewać! Kle kle kle kle kle :)

Po czym bawiła się Misia dalej... aż się połapała, że się jej piosenka zmieniła. Podbiegała wtedy do mnie z pilotem od odtwarzacza i "ke ke ke" woła, żeby jej znowu puścić. No i leciał ten bociek praktycznie w kółko :)                                (czyli Sukces trzeci !)

(**Nikt mi nic za powyższy opis i polecanie nie dał :) Opinie całej naszej trójcy i tyle :))

4 comments:

  1. O super!! Juz szukam wspomnianych plyt z wierszykami! Pozdrawiam- mama trzyjezycznej ;)

    ReplyDelete
  2. Twoja trzyjęzyczna troszke starsza widzę. Polecamy też Niezwykłe Lekcje Rytmyki (poszukaj na Youtube), 10 utworków + lekcje rytmiki na CD.

    ReplyDelete
  3. Musze sobie poszukac takiego czegos. U Nas ostatnio kroluje Youtube I polskich piosenek sluchamy wlasnie tam...

    ReplyDelete
  4. Ja właśnie szukałam czegoś, co by grało bez ekranu, bo zauważyłam, że Misia jak tylko słyszy muzykę to oczekuje natychmiast oglądać jakieś ruchome obrazki. Tańczyła do muzyki tylko jak było na co popatrzeć. Dlatego zależało mi na CD w odtwarzaczu. Na początku puszczałam w odtwarzaczu dvd ale było za każdym razem za dużo zachodu. Odechciewało mi się... Przytaszczyłam w końcu odtwarzacz do salonu, schowałam go za barierką i od razu włączanie muzyki stało się łatwiejsze do zorganizowania. Tak czy inaczej, super, że słuchacie nawet z Youtube :-)

    ReplyDelete